Kiedy dane są już zebrane, a wyniki zinterpretowane, to czas by zacząć pisać naszą publikacje. Aby dotarła ona do jak największego grona, musi być opublikowana po angielsku w międzynarodowym, czasopiśmie naukowym. Tutaj pojawia się dylemat literacki. Zależy on od naszego poczucia komfortu w posługiwaniu się specjalistycznym językiem angielskim. Tłumaczenie czy korekta? Czy napisać pracę po Polsku i dać do tłumaczenia, czy spróbować napisać ją po angielsku i oddać do korekty?
Tłumaczenie ani lepsze, ani gorsze od korekty
Tłumaczenie czy korekta? O tym, że będzie nam potrzebna któraś z tych usług, wiemy już przed rozpoczęciem pisania pracy. Warto zapoznać się z tymi usługami. Tłumaczenie tekstów naukowych nie jest ani lepsze, ani gorsze od redagowania i korekty. Są to dwie zupełnie inne usługi. Decyzja co do tego, którą z nich powinniśmy wybrać powinna brać pod uwagę nasze umiejętności i opanowanie języka angielskiego.
Tłumaczenie czy korekta i redagowanie?
Tłumaczenie to usługa skierowana do tych, którzy zupełnie nie czują się na siłach pisać w obcym języku, ale za to bardzo precyzyjnie są w stanie przekazać swoje myśli w języku ojczystym. Jeśli praca jest klarowna to tłumacz specjalistyczny nie będzie miał problemu, aby poprawnie przełożyć na język angielski zagadnienia zawarte w tekście tak, aby brzmiał on naturalnie i profesjonalnie. Zaś z korekty i redagowania powinny korzystać osoby, które władają językiem angielskim na tyle, że są w stanie napisać pracę bez zastanawiania się i/lub sprawdzania dużej ilości słów czy zwrotów. Praca napisana przez kogoś, kto ma już doświadczenie nie tylko w pisaniu, ale w pisaniu w języku obcym nie musi być idealna. Doszlifowanie to właśnie zadanie redaktora, który poprawi gramatykę, podmieni słówka czy zasugeruje bardziej precyzyjną konstrukcje zdania bez konieczności nanoszenia obszernych zmian.
Kiedy to cena decyduje o wyborze
Jeśli warunkiem decyzji jest cena, mogłoby się wydawać, że lepiej jest napisać tekst jakkolwiek po Angielsku. W końcu usługa korekty i redagowania jest tańsza. Ma to sens, gdy nasz Angielski jest na poziomie, który pozwala na w miarę swobodne pisanie. Możemy wtedy napisać tekst po Angielsku wiedząc, że ogólnie jest przejrzysty i będzie wymagał tylko małych zmian. Na przykład lepszego doboru słów, korekty gramatyki czy poprawy składni. Większość takich błędów można wyłapać już po pierwszej rundzie korekty czy redagowania.
Natomiast jeśli nasz Angielski nie jest na poziomie pozwalającym na w miarę swobodne przekazywanie myśli to na pewno pojawi się wiele błędów. Mogą to być zarówno błędy gramatyczne jak i składniowe. Dodatkowo zdarza się, że przez brak poprawnej wypowiedzi tekst może zagubić wątki lub cały kontekst. Aby wprowadzić te wszystkie poprawki potrzeba kilka rund między autorem i redaktorem, a to oznacza dodatkowe koszty. W rezultacie może okazać się, że przygotowanie tekstu w formie korekty i redagowania będzie droższe.
Warto pisać po angielsku
Obcujesz z angielskim już od jakiegoś czasu? Jeżeli tak, to warto napisać samemu chociaż fragment pracy. Pozwoli Ci to sprawdzić, czy czujesz się na siłach udźwignąć całą treść pracy. Polecamy napisać fragment taki jak streszczenie (Abstract) lub wstęp (Introduction). Ten fragmenty możesz przesłać do Biolingual. My zapoznamy się z nim i podpowiemy, która usługa będzie lepszym wyborem. Czy lepiej napisać prace po polsku i oddać ją w ręce specjalistycznego tłumacza? Czy jednak współpraca z redaktorem będzie bardziej produktywna? W tej kwestii również możesz liczyć na naszą pomoc.